Ejlat zyskał ostatnio sporą popularność za sprawą bardzo tanich przelotów zarówno linią Wizzair jak i Ryanair
Kilka razy w tygodniu, za około 200 złotych można bezpośrednio dolecieć do tego niewielkiego, izraelskiego miasta i spędzić czas na plaży w czasie gdy w Polsce pada i jest zimno. Jakie są koszty takiego wyjazdu, czy jest tam bezpiecznie i co warto w okolicy zobaczyć znajdziecie w poniższym wpisie.
Ejlat – kurort nad morzem czerwonym
Ejlat to najdalej na południe wysunięte miasto Izraela i zarazem jedyne położone nad morzem czerwonym. Dzięki swojemu położeniu oraz bliskości kilku interesujących sąsiadów stanowi świetny punkt wypadowy ale i sam jest wart odwiedzenia. Linia brzegowa Izraela w tym miejscu ma jedynie 12 km, a gdy odejmiemy część wybrzeża zajętą przez tereny wojskowe to zostanie nam jedynie kilka kilometrów plaż do eksplorowania. Ejlat ma jednak kilka zalet, które uplasowały go bardzo wysoko na liście idealnych miejsc na ferie w moim prywatnym rankingu.
Ejlat – czysto, pysznie i przyjaźnie
Ejlat po raz pierwszy wybraliśmy jako cel naszego wyjazdu w zeszłym roku. Ostatecznie zmieniliśmy kierunek i wyruszyliśmy do Jordanii ale będąc w Aqabie, jakieś 2 km od Ejlatu patrzyliśmy zaciekawieni w stronę granicy. Opisy w internecie nie pozostawiały złudzeń. Ejlat miał być brudny, nudny, bez dobrych restauracji, z kiepskimi plażami i kompletnym brakiem klimatu. Wielokrotnie czytaliśmy, że prawdziwy Izrael to ten od Morza Martwego na północ. My oczywiście wiedzieliśmy swoje i ruszyliśmy w to „beznadziejne” miejsce. Na miejscu okazało się, że to komfortowe, świetnie skomunikowane, niesamowicie schludne i świetnie rozplanowane miasto, z dobrymi plażami, niezliczoną ilością placów zabaw i typowo kurortowym charakterem, o który nam chodziło. Oczywiście nie możemy Ejlatu porównywać do Jerozolimy czy Tel Awiwu, bo to różne światy w jednym kraju.
Bezpieczeństwo w Ejlacie
Wiele stron internetowych podsyca informacje o niepokoju w Izraelu zwłaszcza po niedawnych wydarzeniach politycznych. Niespokojni turyści często zadają pytanie czy tam na pewno jest bezpiecznie i czy na ulicach jest dużo wojska. Spieszę donieść, że znacznie więcej wojska widzieliśmy w Jordanii niż w Izraelu, a poczucie bezpieczeństwa towarzyszyło nam od 1 do ostatniego dnia naszego pobytu tam. Ani przez moment nie czułam, że jestem w kraju, w którym cokolwiek mi grozi.
Jedzenie, a ceny w Izraelu
Jednym z naszych założeń wyjazdowych, jak zwykle zresztą, było życie względnie oszczędne. Zawsze staramy się mieścić w wyznaczonym budżecie i z góry zakładaliśmy, że akurat w Izraelu skupimy się na lokalnych półproduktach i będziemy z nich gotować we własnym zakresie. Zdecydowaliśmy tak, ze względu na wysokie ceny jedzenia w restauracjach w Ejlacie, co niestety potwierdzam. Znaleźliśmy kilka świetnie zaopatrzonych i niedrogich supermarketów w okolicy, a mieszkania które wynajęliśmy miało bardzo dobrze wyposażoną kuchnią. Okazało się, że owszem, w restauracjach jest drogo ale w sklepach ceny są zupełnie przyzwoite, a produkty pyszne i wysokiej jakości. Codziennie jedliśmy zjawiskowy humus, przepyszną chałwę, świetne lokalne sosy i pyszne pieczywo. Udało nam się też rozpalić grilla, a kupione na niego mięso według jedzących było pyszne. Niektóre produkty są stosunkowo drogie takie jak płatki do mleka (około 20 złotych); mleko krowie (7 złotych za litr), czy ser żółty (20 złotych za opakowanie). Niemniej warto być elastycznym i na czas pobytu kupować produkty lokalne: humus (9 złotych za duże opakowanie; do wyboru wiele smaków); świetne oliwki z pestką (9 złotych za opakowanie), pasty do chleba (od 5 złotych za spore pudełko); bagietka (4 złote); pity (15 złotych za 15 dużych sztuk); lokalne sery (około 10 złotych za 5 grubszych plastrów); pomidory do szakszuki (nasze odkrycie za 5 złotych, fantastyczne w smaku, sprzedawane w sporej puszce); czy pyszne mrożone falafele (10 złotych za 300 gramowe opakowanie). Niedrogie są również warzywa (ziemniaki, cebula, karczochy, buraki i wszelakie dodatki do kanapek) i przepyszne pomarańcze (około 5 złotych za kg) oraz wszelkie mąki i makarony w cenach podobnych do tych które mamy u nas.
Gdzie mieszkać w Ejlacie?
Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. My nocowaliśmy w dwóch miejscach: na obrzeżach miasta (około 2,5 km od ścisłego centrum) w świetnie wyposażonym i wygodnym mieszkaniu C SUITE i przy Coral Beach w odległości około 7 km od centrum, w typowym wakacyjnym resorcie CLUB IN EILAT. Oba miejsca polecam ale każde w innym celu. Jeśli chcecie być blisko miasta, samodzielne gotować i mieć dobrą bazę wypadową do zwiedzania to polecam pierwszy adres. Jeśli macie chęć spędzić leniwy czas w kurorcie przy plaży, nie macie w planie gotowania obiadów i chcecie mieć wszędzie blisko to drugi adres jest dla was. Odradzam jedynie nocleg w samym centrum chyba, że stać was na hotele za 800-1000 zł za noc. Budżetowe miejsca noclegowego w tej części są już mocno nadgryzione zębem czasu i standard jest zdecydowanie niski. Nasza miejscówki nieco dalej od centrum i plaży była strzałem w 10tkę. Mieliśmy do dyspozycji duży i wygodny pokój, basem do dyspozycji gości z 6 pokoi, wspólną wielką i świetnie wyposażoną kuchnię i dobrą lokalizację na wzgórzu w dość spokojnej okolicy. Z drugiej strony Club Inn Eilat oferuje typowo kurortowe udogodnienia takie jak basen, animacje dla dzieci, place zabaw i przestronne pokoje ale kuchnia jest wyposażona jedynie w kuchenkę mikrofalową i lodówkę co nie daje szans na samodzielne przygotowywanie posiłków. W cenie noclegu mieliśmy bardzo dobre śniadanie.
5 atrakcji Ejlacie i okolicach, które trzeba zobaczyć:
1. TIMNA PARK
Dla nas numerem 1 był Timna Park. To położony na ogromnej powierzchni park krajobrazowy, z widokami nie z tej ziemi i naturalnymi cudami. Wstęp do Timna Parku jest drogi i moim zdaniem wybieranie się tam bez samochodu mija się z celem ale warto zadać sobie trud żeby się tam wybrać – dla nas miejsce nie mające sobie równych. Na miejscu można wypożyczyć rowery za dodatkową opłatą.
2. RED KANION
Drugim miejscem, które polecamy, a które jest miejscem nr 1 moich dzieci jest Red Kanion. To formacje skalne przypominające nieco Petrę w Jordanii ale mające nad Petrą tą przewagę, że nie są aż tak skomercjalizowane, wstęp jest bezpłatny, a teren znacznie mniejszy niż we wspomnianej Petrze, co umożliwia zabranie ze sobą nawet tych bardziej leniwych dzieci. Atrakcją są liczne drabinki, liny, zejścia i podejścia na trasie, które podnoszą nieco adrenalinę ale, które dla moich dzieci były wymarzonym placem zabaw.
Przewagą Red Kanionu jest idealna lokalizacja blisko przystanku autobusowego – do samego kanionu trzeba przejść jakieś 2,5 km. dobrą drogą.
3. CORAL BEACH
Koniecznie trzeba się wybrać do zatoki koralowej przy Coral Beach. Plaże w tej okolicy są oblegane przez turystów za sprawą tak zlokalizowanej rafy koralowej, że wystarczy wejść po kolana do wody, żeby po kilku minutach mieć wokół siebie niezliczoną ilość kolorowych ryb włącznie z tymi bardzo egzotycznymi w kolorach tęczy i osławioną rybką nemo.
4. CENTRUM EJLATU
Promenada w Ejlacie nie jest pewnie sama w sobie jakąś szczególną atrakcją ale spacery wzdłuż morza i przepiękne położenie Ejlatu sprawiają, że to świetne miejsce do spędzenia czasu. Plaż w samym mieście jest sporo i przy każdej mamy pomosty, zejścia do wody, murki i miejscami piach. Trzeba wiedzieć, że plaże w tej części są typowo żwirowe, a piach jeśli jest to niebyt ładny. Braki rekompensuje przejrzysta, dość ciepła nawet zimą woda. W centrum miasta znajdziemy mnóstwo knajp, kawiarni, mnóstwo sklepów i całkiem spore centrum handlowe. 3x w tygodniu jedyna fontanna w Ejlacie rozbłyskuje w pokazie świetlno-dzwiękowy.
5. DOLPHINS REEF
Nie wystarczyło nam czasu i energii na odwiedzenie Dolphins Reef czyli miejsca, do którego przypływają delfiny dziko żyjące w okolicy ale podobno w marcu i kwietniu to wspaniałe miejsce na całodzienny relaks. Sprawdzimy to następnym razem.
Ejlat – koszt tygodniowego pobytu 4 osobowej rodziny:
Czas na podsumowanie kosztów wyjazdu. Nie będą one precyzyjne gdyż my naszą podróż zaplanowaliśmy wieloetapowo i zanim ruszyliśmy do Izraela spędziliśmy 5 dni we Włoszech, a potem jeszcze 2 w Egipcie. Spróbuję jednak nieco przybliżyć wam z jakiego rzędu kosztami musicie się liczyć:
Przeloty: około 200 złotych w dwie strony od osoby /1080 złotych z bagażem rejestrowanym
Dojazd z lotniska: 4,5 zł od osoby w jedną stronę/ 36 złotych w 2 strony (koszt jednorazowego przejazdu autobusem)
Wynajęcie samochodu na 1 dzień: 200 zł z pełnym ubezpieczeniem/100 złotych z podstawowym (SIXT)
Noclegi: C Suite 270 złotych za dobę/Club Inn Eilat 300 zł za dobę ze śniadaniem
Wstęp do Timna Park (55 złotych osoba dorosła, 44 złotych dziecko; do 3 lat dzieci wchodzą za free; wykupując wstęp możemy do Timna Park’u wjechać 2 dni z rzędu w ramach biletu)
Paliwo do auta: 5,6 zł za litr
Ubezpieczenie podróżne to koszt około 100 złotych za pobyt
Jedzenie: uśredniając dziennie na wyżywienie z alkoholem wydawaliśmy pomiędzy 60-80 złotych (przy założeniu, że sami gotujemy) gdybyśmy chcieli jeść na mieście obiady, to w wersji oszczędnościowej byłoby to około 150-180 złotych
Podsumowując za tydzień 4 osobowej rodziny w Ejlacie wydamy około 4300 złotych wliczając wszystkie powyższe koszty ze wstępami i wynajęciem samochodu.
3 myśli na temat “Ejlat – idealny pomysł na zimę”