Na ferie zimowe wyjeżdżają wszyscy wielbiciele białego szaleństwa. Ferie większości kojarzą się z nartami, Zakopanem, lodowcem czy poszukiwaniem śniegu i dobrych narciarskich tras. Przez wiele lat na ferie wyjeżdżałam z nartami, nerwowo czytałam prognozy w Polsce albo liczyłam pieniądze jadąc za granicę. Odkąd mam dzieci narty przestały być dla mnie priorytetem. Oczywiście, że gdybym miała okazję wyjechać w pierwszym kwartale więcej niż raz to chętnie przypomniałabym sobie jak się jeździ. Mając jednak do wyboru śnieg i mróz oraz słońce i krótki rękaw bez wahania jako pomysł na ferie wybiorę drugą opcję.
Często zadajecie pytanie dokąd można wyjechać w środku polskiej zimy za granicę, żeby było ciepło i nie trzeba było lecieć zbyt długo. Dzisiaj podpowiedź dokąd ruszyć na ferie w poszukiwaniu słońca i dobrej pogody, a przy tym nie nadszarpując zanadto domowego budżetu.
Uniwersalny pomysł na ferie: Malta
Miejsce wspominane przeze mnie wielokrotnie ze względu na jego uniwersalność. Malta to według mnie zimowa księżniczka. Zimą piękna i z dużą dozą słońca, może nie upalna ale moje dzieci w styczniu kąpały się w morzu więc ma potencjał. Na miejscu jest w miarę tanio i w środku zimy nie będziecie mieć problemów z zarezerwowaniem noclegów w obniżonej cenie. Turystów nie ma zbyt wielu ale to nie to co zima w Jastarni – ciemno, zimno i pusto. Tutaj restauracje działają cały rok, sklepy również, a dzięki mniejszej ilości turystów możemy zwiedzać nie czując oddechów na plecach. W trakcie naszego tygodniowego pobytu padało tylko raz i w zasadzie codziennie było słonecznie. Warto jednak pamiętać, że wieczory są chłodne i że dzień jest dość krótki.
Na Maltę polecimy z lotniska Okęcie Wizzair’em już za 300 złotych. Biorąc pod uwagę świetne ceny noclegów to jest szansa na ferie idealne w świetnej cenie. O naszych wrażeniach z Malty w ferie zimowe i cenach pisałam sporo TUTAJ
2. Pomysł na ferie dla piechurów: Azory
Portugalia to wspaniały kraj o każdej porze roku. Zimą zachwyca tak samo jak latem. Wyjazd rodzinny na ferie do Portugalii brzmi świetnie ale jeszcze lepiej brzmi podróż zimowa na Azory. Jest to możliwe dzięki dogodnym i często promocyjnym połączeniom z Porto i Lizbony do Ponta Delgada na Azorach. O Azorach pisałam wiele zachwycając się nimi TUTAJ i TUTAJ i chociaż minął rok od naszego wyjazdu na Azory mam wrażenie, że mój zachwyt się tylko wzmógł. My mieliśmy spory nie fart i pogoda płatała nam figle. Nie znaczy to że było zimno. Wieczory były chłodne i było pochmurno ale wystarczały nam bluzy i dłuższe spodnie. Mieliśmy też 2 piękne dni stricte plażowe. Dla mnie krajobrazy i ukształtowanie terenu Sao Miquel – najbardziej popularnej wyspy Azorów stawiają to miejsce na czele kierunków wyjazdowych. Przewaga zimy nad latem? Brak turystów. Wyspa prezentuje się dziewiczo i wspaniale, a wszystko spowija wilgotna mgła.
3. W poszukiwaniu słońca: Cypr
Cypr na ferie jest pomysłem świetnym z kilku powodów: jest słonecznie, nie ma turystów, noclegi są bardzo tanie, a przelot możemy mieć za około 300 złotych. Cypr zimowy zyskuje coraz większą popularność wśród turystów również ze względu na krótki lot. Wyspa jest spora i nie będzie nudził się nawet ten, który postanowi spędzić na niej 2 tygodnie. W lecie na Cyprze upał bywa nie do zniesienia więc zimą będziemy mogli komfortowo zwiedzać, a jest co. 3 główne ośrodki turystyczne zlokalizowane na południu: Pafos, Larnaka i Aya Napa oferują całoroczne, wygodne hotele i apartamenty w świetnej cenie. Za wygodne mieszkanie blisko morza zapłacimy niewiele ponad 100 złotych za dobę.
4. Orientalne ferie: Maroko
Maroko będące dość głęboko na południu jest miejscem znakomitym dla chcących zażyć nieco słońca w zimie. Noce bywają chłodne, może padać i jest wietrznie ale niekwestionowane plusy to temperatury powyżej 15 stopni w dzień, piękne widoki i niekiełznana przestrzeń. Maroko ma też przewagę nad innymi kierunkami północnej Afryki: tanie loty. Do Maroka z Warszawy dostaniemy się niedrogo linią Wizzair z lotniska Okęcie, a na miejscu mamy ogromny wybór miejsc noclegowych na każdą kieszeń.
5. Bliski wschód w ferie: Izrael
Izrael to coraz popularniejszy kierunek z Polski głównie za sprawą tanich przelotów. Wspaniała pogoda, słońce, plaża i mnóstwo możliwości na spędzenie czasu nie miejscu zachęca do odwiedzenia Izraela. Niestety dla budżetowego turysty Izrael może być zabójczy – ceny hoteli oraz jedzenia w restauracjach są wysokie. Niemniej Izrael jako pomysł na ferie na pewno jest wart rozważenia. Czytając pytania na forach można wyciągnąć pochopnie wnioski i czyhających na turystów niebezpieczeństwach w Izraelu i jego niestabilnej sytuacji wewnętrznej. Na szczęście Ci, którzy zdecydowali się odwiedzić Izrael uspakajają, że Izrael to kraj bezpieczny i wspaniale się po nim podróżuje.
Jeśli Izrael wydaje wam się zbyt drogi to możecie wybrać jego tańszą sąsiadkę:
6. Mój tegoroczny wybór: Jordania
Sąsiadująca z Izraelem Jordania zyskała kilka miesięcy temu popularność wśród polskich turystów dzięki nowej siatce połączeń z Polski. Ryanair uruchomił połączenia z Modlina do Ammanu w świetnych cenach. Bilety można było kupić za niecałe 200 złotych w 2 strony. Do ceny biletu musimy doliczyć wizę ale ostateczny koszt i tak jest nieduży. Wiza jednokrotnego wjazdu kosztuje 56 USD. Jordania jest świetną alternatywą dla tych, którzy kochają bliski wschód ale nie mają śmiałości na odległe eskapady chociażby do Omanu, Emiratów. Mamy tutaj wszystko: plaże, góry, pustynię, zabytki i świetne jedzenie. Jordania jest też sporo tańsza od Izraeala ale ma też swoją ciemną stronę: ceny atrakcji. Jordania jest dla turysty spragnionego zwiedzania zabytków mówiąc wprost droga. Jednodniowy wstęp do Petry – jednego z 7 cudów świata kosztuje 50 JOD czyli około 280 złotych. Jeśli mamy pewność, że odwiedzimy Petrę to warto zainwestować w Jordan pass. Za 99 USD otrzymujemy wizę do Jordanii i jednodniowy wstęp do Petry. Oszczędność jest spora. Wszelkie informacje o Jordan pass znajdziecie TUTAJ
W tym roku całą rodziną ferie zimowe spędzimy w Jordanii i na Cyprze. Zaplanowaliśmy naszą podróż tak, żeby zwiedzić jak najwięcej w Jordanii i odpocząć kilka dni na Cyprze z dala od zgiełku i turystów. Mam nadzieję, że znajdziecie czas w ferie, że śledzić naszą zimową podróż 🙂
Pomysły są zacne. My jednak wybieramy inne kierunki, zimą szczególnie polubiliśmy Sudety, które w „białej” odsłonie są wyjątkowo urokliwe. Ja wybieram zimę, białą i ze śniegiem po nartami, oczywiście biegowymi. Wycieczki do Jordanii pozytywnie zazdroszczę i chętnie przeczytam o niej na blogu 🙂
Polska ma wiele do zaoferowania – to pewne i gdybym mogła być w dwóch miejscach na raz na pewno odwiedziłabym też góry 🙂
O Jordanii na blogu na pewno napiszę więc zapraszam!