weekend w hotelu afrodyta tytułowe z logo

Weekend w Hotelu Afrodyta ****w Radziejowicach – RECENZJA

Za każdym razem kiedy szukam miejsca w najbliższej okolicy na weekend trafiam na te same hotele. Część z nich już odwiedziliśmy, do niektórych wracamy, a do innych nie. Niektóre już z założenia odpuszczamy, bo nie spełniają naszych oczekiwań.
Tym razem zadecydował za nas los. Mieliśmy spędzić przedłużony weekend w polecanym na bookingu hotelu ze spa w Radziejowicach, około 40 km od Warszawy.
Czy weekend w hotelu Afrodyta to dobry pomysł? Czy hotel jest wart swojej ceny? I czy w okolicy jest cokolwiek wartego odwiedzenia?

Zapraszam do przeczytania recenzji hotelu i okolicy – gwarantuję, że jest o czym czytać!

Weekend w hotelu Afrodyta hamak

OTOCZENIE HOTELU:

Jadąc z Warszawy do hotelu dojedziemy w 40 minut. Pomimo robót drogowych w okolicy dojazd nie stanowił problemu, a hotel jest świetnie oznaczony i nie sposób nie trafić. Na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie rodzinnej posiadłości i przez cały pobyt to poczucie bycia w domu rodzinnym nas nie opuszczało. Otoczenie hotelu potraktowano z szacunkiem. Pełno tu drzew, poszycia leśnego, alejki są idealnie wkomponowane w przestrzeń. Sporo tu ławek, hamaków rozwieszonych między drzewami, jest altana, stoliki i leżaki. Wszystko to po to, żebyśmy mogli się zrelaksować na powietrzu. Moje dzieci były zachwycone. Na sporej przestrzeni do dyspozycji miały trampolinę i huśtawki. Ja pewnie oceniłabym plac zabaw jako mały ale Zocha i Wojtek zakochali się w podwójnej, metalowej huśtawce i nawet trampolina poszła w odstawkę. Dodałabym tu piaskownicę i byłoby idealnie.

weekend w hotelu afrodyta huśtawka

Weekend w hotelu Afrodyta trampolina

Właściciel hotelu musi być fanem motoryzacji. Przy wjeździe na teren hotelu, w specjalnie wybudowanym budynku może zobaczyć 3 fantastyczne, stare auta. Pozowania do zdjęć nie było końca.

Weekend w hotelu Afrodyta kolekcja samochodów
Zdjęcie ze strony internetowej: http://www.afrodytaspa.pl/pakiety

HOTEL:

Widać od razu, że hotel nie jest nowy. Czy to wada? Nie! Budynek jest zadbany, jest schludnie i czysto, ilość bibelotów, lampek, obrazów jest ogromna ale wszystko do siebie pasuje. Hotel niczego nie udaje. Ma 12 lat i właśnie taki klimat w nim panuje. Jest rodzinnie, nie ma nowoczesnego zadęcia, obsługa jest uśmiechnięta i wyluzowana. Już od wejścia czuliśmy się swobodnie i nie miałam stresu, że mam pogniecioną sukienkę. To lubię!

POKOJE:

Mieliśmy ogromne szczęście trafić do sporego apartamentu, w którym oddzielona była strefa dzienna od sypialnianej. Dzieci mogły spokojnie spać, a my odpoczywaliśmy na wygodnej kanapie. Pokój pasuje do całości: jest bardzo czysto, na podłodze jest miękka wykładzina, w pokoju panuje cisza. Wielka łazienka z wanną i prysznicem dopełnia całość. Wszystko utrzymane w tradycyjnym stylu ale wykonane z wysokiej jakości materiałów. Sporo tu drewna i kamienia. Jest ładnie. Jedyne co jest moją bolączką w hotelach to śliska podłoga w łazience. Wierzę, że brak dywaników w łazience ma związek z higieną ale wizja rozbitej głowy o kamienną podłogę zawsze mi towarzyszy 😉
Widziałam w ofercie hotelu bardzo ciekawe pokoje stylizowane na lata 70te. Na zdjęciach wyglądają obłędnie. Następnym razem wybierzemy właśnie taki.

Weekend w hotelu Afrodyta pokój stylizowany
Zdjęcie ze strony internetowej: http://www.afrodytaspa.pl/pakiety

Ceny w hotelu są zróżnicowane  w zależności od tego jaki pokój wybierzemy. Przyjemny, dwuosobowy pokój ze śniadaniem możemy wynająć już za 290 złotych, za dobę.  Nieco droższy, o wyższym standardzie za trochę ponad 300. Zarezerwować możemy bezpośrednio na stronie hotelu: AFRODYTA SPA W RADZIEJOWICACH

Weekend w hotelu Afrodyta apartament
Zdjęcie ze strony internetowej: http://www.afrodytaspa.pl/pakiety

RESTAURACJA:

Zazwyczaj bolączką hoteli jest restauracja. Wspaniale sprawę rozwiązał Hotel Narvil którego recenzję znajdziecie TUTAJ – zatrudnił świetnego kucharza i część klientów wybiera się do tego hotelu ze względu na jedzenie, a nie nocowanie. W Afrodycie mieliśmy zagwarantowane śniadania i obiadokolacje. Bałam się czy nie będziemy rozczarowani. Czy było smacznie? Zaskakująco smacznie!
Restauracja jest spora i już na początku zyskuje moje serce – na całej ścianie rozciągają się okna od podłogi do sufitu, a przez nie zjawiskowy widok na las. Jak tu musi być pięknie zimą…

Weekend w hotelu Afrodyta resturacja
Zdjęcie ze strony internetowej: http://www.afrodytaspa.pl/pakiety

Obiadokolacja:

Pierwszego dnia serwowana była w formie bufetu. Każdy z nas znalazł coś dla siebie, jedzenia nie brakowało, było ciepłe, urozmaicone. Od razu widać, że kucharz ma smykałkę do polskiej, tradycyjnej kuchni. Są grzyby w kilku wersjach, ciekawe ryby w sosach, sporo przekąsek. Do dyspozycji gości jest dystrybutor z wodą z cytryną.
Ogromnym plusem jest dbanie o najmłodszych. Jest komplet zastawy plastikowej dla maluchów, menu z gotowanymi warzywami, delikatnym mięsem i gotowanymi ziemniakami też jest przemyślane pod kontem dzieci. To duży plus, szczególnie że dla moich dzieci kolor talerza i możliwość wybrania go samodzielnie to wielka sprawa 😉

W niedzielę, gdy większość gości już wyjechała, obiadokolację wybieraliśmy z dwóch oferowanych pozycji: mięsnej i bezmięsnej. Do przepysznego łososia dostaliśmy na przekąskę domowy pasztet z żurawiną (pycha) i krem z borowików (również pyszny). W karcie mamy wybór ciast, których cena jest zaskakująco niska. 12-15 złotych za sporą porcję, to jak na menu w hotelu dobra cena.

weekend w hotelu afrodyta ciasta w afrodycie

Do kolacji zamawialiśmy domową lemoniadę – 18 złotych za litrowy dzbanek. Bardzo smaczna, nieco za kwaśna dla dzieciaków ale po dosłodzeniu były kłótnie kto pije pierwszy.

Co mi nie pasowało? Obiadokolacja jest w godzinach 16-19. Wolałabym zjeść obiad gdzieś na zewnątrz i potem spokojną kolację po 19 niż jeść przed siódmą i słuchać o 21 marudzenia dzieci, że są głodne. No ale może tylko moje dzieci to takie nocne marki.

Śniadanie:

Śniadanie było takie jak trzeba. Wybór pieczywa, wędlin i serów. Jogurty, soki i woda, wybór herbat i pyszna kawa, a na deser spory wybór owoców i ciast. Sernik miał smak przypominający mi dzieciństwo. Dla dzieciaków nie brakowało płatków, parówek, a kucharz przygotowywał w ramach live cooking wspaniałe, soczyste omlety i gofry.

ATRAKCJE DLA DZIECI:

W hotelu oprócz placu zabaw, stworzono specjalny pokój zabaw. Dzieciaki znajdą tam sporo zabawek, gry, przybory do pisania, kolorowanki i mnóstwo pluszaków. Na wygodnej kanapie mogą się bawić i oglądać filmy wyświetlane na życzenie z rzutnika. Na każdym kroku widać dbałość o najmłodszych. korytarze są szerokie, do restauracji można wjechać z wózkiem, wszędzie są windy i płaskie podjazdy.
Ogromnym plusem hotelu jest jaskinia solna. Seans w jaskini dla wiecznie zakatarzonych dzieci to czyste lekarstwo ale w domu nigdy nie ma czasu, żeby się do takiej jaskini wybrać. Tutaj dzieciaki szalały w soli, bawiły się zabawkami i jednocześnie się inhalowały.

Weekend w hotelu Afrodyta salka zabaw

Weekend w hotelu Afrodyta pokój zabaw

Weekend w hotelu Afrodyta pokój zabaw wojtek

BASEN I SPA:

Każdy hotel do którego się wybieramy musi mieć basen. To podstawa i rzadko decydujemy się na odwiedzenie takiego, w którym basenu nie ma. W Afrodycie basen jest połączony ze strefą saun. Nie jest to do końca dobre rozwiązanie patrząc z perspektywy podróżujących bez dzieci. Z naszego punktu widzenia układ był ok. Strefa ciszy jaka zazwyczaj panuje w strefach saun tutaj naturalnie nie istnieje ale dzięki temu moje dzieci mogły poczuć jak gorąco jest w saunie parowej, czy wykąpać się pod natryskiem wrażeń. Oprócz wspomnianych atrakcji możemy też skorzystać z uwielbianego przeze mnie Caldarium, mis Kneippa (idealnych na poprawę krążenia w nogach) i jacuzzi wewnętrznego i zewnętrznego. To co jest fajne to luźna atmosfera. Basen, podobnie jak restauracja ma przeszkloną ścianę. Są leżaki, mini brodzik dla dzieci, zapas rękawków, pasów wypornościowych i makaronów do pływania dla maluchów.

 

Weekend w hotelu Afrodyta basen
Zdjęcie ze strony internetowej: http://www.afrodytaspa.pl/pakiety
Weekend w hotelu Afrodyta basen komercyjne zdjęcie
Zdjęcie ze strony internetowej: http://www.afrodytaspa.pl/pakiety

Najsłabsze ogniwo to Spa. Masaże są świetne i oferta jest szeroka ale pokoje Spa są nieco przestarzałe i wyglądają bardziej jak gabinety lekarskie.

OKOLICA:

Na hasło: Radziejowice większość osób nerwowo pociera czoło i myśli gdzie to jest. My znaliśmy to miejsce za sprawą wspaniałego kompleksu pałacowego, który odwiedziliśmy na wiosnę i domu pracy twórczej Józefa Chełmońskiego. Wspaniałe miejsca, świetnie dopracowane, z wieloma atrakcjami dla dzieci. Hotel Afrodyta zlokalizowany jest w sąsiedztwie tych atrakcji więc w ramach popołudniowego relaksu można wybrać się na wycieczkę.
Najbliższe miasto, oddalone od hotelu o niecałe 10 kilometrów to Żyrardów. Czy warto je odwiedzić? Zdecydowanie tak. Według mnie to jedno z tych niedocenianych, niewystarczająco opisanych i rzadko odwiedzanych miejsc, które ma magię, jest porządnie doinwestowane, zgrabnie przybudowywane i zadbane. Sporo tu ciekawych budynków, kamienic, niezwykłe muzeum lniarstwa. Sporo tutaj robotniczych domów wyglądających cały czas jak dawniej, starych fabryk i wszystko w promieniu komfortowego spaceru.
Więcej o naszej wycieczce po okolicy i wspaniałym obiedzie w nieziemskiej rodzinnej kawiarni już niebawem na blogu.

PODSUMOWANIE:

Pomimo, iż hotel nie jest najnowszy i ma dość staromodny styl to ma w sobie to coś, co wywołuje uśmiech. To nie Hotel Narvil, to nie luksusowy hotel Millennium w Omanie, a jednak jest miło, przytulnie, rodzinnie. Lata doświadczeń dały właścicielom tą przewagę, że mieli czas na wyciąganie wniosków. W hotelu jest wygodna i dobrze wyizolowana palarnia, jest biblioteczka z książkami do poczytania w wolnej chwili, jest parking za który nie trzeba dodatkowo płacić i ręczniki na basenie, których nikt nerwowo nie rozlicza. Możemy zagrać w kręgle, bilard, wypożyczyć rower czy kijki do nordic walking. Afrodyta to takie miejsce dla wszystkich. I za to ogromny plus.

Mówią, że miejsce tworzą ludzie i tak jest i tutaj. Personel jest uśmiechnięty, pomocny, uprzejmy i nie narzucający się. Czuć, że ludzie się lubią i lubią ze sobą pracować. I nawet jeśli ktoś czegoś nie wie, nie wykuł na pamięć pozycji z menu to jakoś ani to nie stresuje ani nie rozczarowuje. Ot normalna rzecz w normalnym miejscu.

Nasz weekend w hotelu Afrodyta w Radziejowicach dobiegł końca ale to jeszcze nie koniec. Na potwierdzenie, że nam się podobało możemy zdradzić, że w związku z okrągłą rocznicą ślubu, chcemy tam wysłać rodziców 🙂 Tylko sza! To będzie niespodzianka.

 

Jedna myśl na temat “Weekend w Hotelu Afrodyta ****w Radziejowicach – RECENZJA

Dodaj komentarz